poniedziałek, 5 listopada 2012

Szarlotka... ulubiona


Zdradzę Wam coś... szarlotkami mogłabym się żywić bez przerwy, tylko i wyłącznie. Gdy nastaje pora szarych renet, coś we mnie wstępuje i piekę szarlotki...
Oto jedna z moich ulubionych. Krucha, delikatna... pyszna.

Ciasto:
300 g mąki
200 g masła
100 g cukru
1 żółtko
szczytpa soli

Mąkę przesiać, posiekać z masłem, dodać cukier, żółtko, sól i szybko zagnieść ciasto. Zawinąć w folię i schować do lodówki na 30 minut.

Masa jabłkowa:
1 kg jabłek
cukier waniliowy
cynamon
2-3 łyżki wody

Kilogram jabłek (najlepiej sprawdzają się szare renety, bądź inna, kwaśna odmiana) obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w grubą kostkę. Pogrzewać jabłka z wodą, cukrem, oprószone cynamonem, do miękkości (byle się nie rozpadły).

Schłodzone ciasto podzielić na dwie części. Jedną częścią wylepić okrągłą formę do ciasta (26 cm), podziurkować widelcem i podpiec w piekarniku nastawionym na 200 stopni przez 15 minut. Na ostudzony, podpieczony spód wyłożyć jabłka i przykryć drugą częścią ciasta (rozwałkowaną - łatwo przenieść ją na wałku). Zalepić brzegi. Z okrawków ciasta można wyciąć listki i jabłuszko :).
Piec przez 45 minut.
Smacznego!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz